Co się zmieniło w czasie pandemii? To co najbardziej interesuje Lewicę, tj. zmiana koncepcji pracy, czyli praca zdalna. Bardzo nas to niepokoi, gdyż szereg praw pracowniczych ulega naruszeniu. Nie może być tak, że pracodawca napisze maila czy sms, że skoro jesteś w domu, to zrób coś tam po godzinach. Powoduje to też przerzucenie części kosztów na pracownika. Dodatkowo taki rodzaj pracy utrudnia wypoczynek i regenerację. Brakuje jakiejkolwiek wrażliwości rządu w tym temacie. Jak najszybciej powinny pojawić się nowe przepisy prawa pracy uwzględniające te zmiany. Druga kwestia to problem – nie bójmy się tego tak nazwać - praw kobiet. Kobiety, nie dość, że musza zajmować się pracą, to jeszcze w większości przypadków obarczone są jednoczesną opieką nad dziećmi, co wiąże się z kwestiami edukacyjnymi. Statystyki mówią wyraźnie, że to kobiety poświęcają więcej czasu na pomoc swoim dzieciom w nauce.
Rząd oraz kodeks pracy nie biorą pod uwagę, że powinno się dokonać nowych regulacji również dotyczących czasu pracy. Wiele rodzin żyje w rzeczywistości, gdzie obydwoje rodzice wykonują pracę zdalną, do tego dzieci są na zdalnym nauczaniu. Cała ta sytuacja powoduje naruszenie zarówno praw pracowniczych, odpowiedzialności rodzicielskiej, prawa do wypoczynku. Szkoły, źle wyposażone, nieprzygotowane przez rząd do nauki zdalnej - powodują sytuację, gdzie część tej odpowiedzialności za edukację spada z nauczycieli na rodziców. Lewica, mając na uwadze te doświadczenia, szykuje pakiet rozwiązań, które będą zarówno broniły praw pracowniczych, jak i ulepszyły system zdalnego nauczania tak, aby – jeśli zaistnieje taka potrzeba, aby dzieci uczyły się zdalnie – nie odbywało się to kosztem nauczycieli, dzieci czy rodziców.
Wypowiedź posła Andrzeja Szejny w programie Bez Demgogii.