Ostatnio byłem świadkiem rozmowy toczącej się na Twiterze pomiędzy rządem a dr. Grzesiowskim, który zauważył, że mamy 86 mobilnych punktów szczepień, po czym otrzymał odpowiedź ze strony rządowej, że kłamie, gdyż jest ich 154. Doktor zauważył, iż takie informacje powziął ze stron rządowych. W odpowiedzi usłyszał, że inne punkty nie wyraziły zgodny na umieszczenie swoich danych kontaktowych. To jak obywatele mają skontaktować się z tymi punktami i dowiedzieć się, że funkcjonują? Przecież pacjent nie będzie latał po mieście i szukał punktu mobilnego szczepień. Cieszy fakt, że są takie miejsca i wiele osób z nich korzysta, ale jak widać nie o wszystkich możemy się dowiedzieć, a to mogłoby przyspieszyć akcję szczepień.
Artur Pejas, przewodniczący Nowej Lewicy w powiecie skarżyskim, dla programu Bez Demagogii